piątek, 9 grudnia 2011

Wyprawka dla psa cz. 1

Po podjęciu decyzji o nowym członku rodziny jaki będzie pies, musimy przygotować się do spotkania z naszym przyszłym pupilem, jeszcze zanim trafi on do naszego domu. Koniecznym będzie skompletowanie kilku niezbędnych akcesoriów dla psa, takich jak: karma, miski, legowisko, obroża i smycz oraz zabawki.
Podstawową rzeczą jaką musimy mieć na powitanie naszego psiaka będą miski. Jedna na pokarm, druga na wodę. Ze względu na to, że szczeniaki są bardzo ruchliwe i wszystkie dostępne przedmioty traktują jak zabawki, warto mu kupić stabilne miski np. z gumową podstawą. Są one dostępne w różnych rozmiarach i najczęściej wykonane są z plastiku, metalu, szkła lub porcelany. Wybierając miskę dla psa, zwróćmy koniecznie uwagę jakie rozmiary osiągnie nasz pupil, jaki ma kształt pyska, tak aby korzystanie z miski nie sprawiało mu problemów. Na powitanie naszego psa, musimy także mieć zapas karmy. Jeśli braliśmy psiaka z hodowli, warto zapytać się jaka karma była podawana do tej pory i kupić taką samą. Jeśli chcielibyśmy ją zmienić pamiętajmy, żeby robić to sukcesywnie np. mieszając ją z poprzednią. Unikniemy w ten sposób złej reakcji psa na nową karmę. Jeśli nasz pies jest rasowy, warto sprawdzić czy nie ma
karmy, która jest dedykowana rasie naszego psa. Mamy wtedy pewność, że kształt i wielkość granulek będą optymalne do potrzeb zwierzaka. Obroża i smycz to kolejne akcesoria „pierwszej potrzeby”. Dobrze od samego początku przyzwyczajać psa do noszenia obroży, nawet kiedy przebywa w domu. Wychodzą na pierwsze spacery, szczególnie polecana jest smycz, która nie jest regulowana. Nie warto uczyć psa, że może ciągnąć, kiedy przebywa na spacerze. Obrożę na samym początku warto kupić taką, która ma opcję regulowaną (polecana dla średnich i dużych ras), gdyż szyja wraz z wzrostem naszego pupila również będzie rosła. Dla mniejszych ras np. Yorków, nie będziemy mieć takiego i obrożę możemy spokojnie kupić lepszej jakości obrożę, którą mamy pewność, że pies ponosi przynajmniej kilka sezonów. Najlepszym wyborem będzie obroża skórzana, ale dostępne w sklepach zoologicznych są również tzw. „taśmy” , wykonane z tworzyw imitujących skórę oraz metalowe. Te ostatnie tzw. „łańcuszkowe” nie są zalecane, gdyż wydają dźwięk nieprzyjemny dla psa oraz wycierają sierść dookoła jego szyi. Pies od samego początku powinien mieć swoje miejsce w domu. Możemy zakupić legowisko lub kojec. Ważne, żeby znajdował się on w miejscu ustronnym, np. w rogu pokoju, a nie w korytarzu. Jeśli członkiem naszej rodziny będzie szczeniak, konieczne jest zakupienie zabawki dla psa. Uwagę szczeniaka zwracają wszelkie przedmioty i od razu przechodzą one próbę wytrzymałości. Żeby więc ofiarą naszego pupila nie padły buty, kapcie lub poduszki - kupmy dwie lub trzy zabawki. Zwróćmy szczególną uwagę, żeby były wytrzymałe i nie posiadały słabo przymocowanych dodatkowych przedmiotów, które pies mógłby odgryźć i połknąć. Na samym początku powyższe akcesoria powinny wystarczyć i sprawią, że nasz piesek poczuje się swobodnie i zacznie się klimatyzować w nowym miejscu.

Autor: An Dzie

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.artelis.pl

Czy duży pies dobrze się czuje w małym mieszkaniu ?

Bardzo często możemy się spotkać z obiegową opinia o tym, że duży pies musi mieć dużo miejsca i źle się będzie czuł w małym mieszkaniu. Czy rzeczywiście jest to ważnym wyznacznikiem podczas wybierania psa, którego chcielibyśmy sobie sprawić?
Zacznijmy od tego, że bardzo wiele osób kiedy decyduje się na psa robi to w sposób nieprzemyślany. Decydując się na psa powinniśmy przede wszystkim uczciwie sobie odpowiedzieć, czy mamy odpowiednio dużo czasu w ciągu dnia na zajmowanie się nim. Z każdym psem musimy wychodzić za potrzebą co najmniej 3 razy dziennie chyba, że chcemy doprowadzić do sytuacji, że nasz przyjaciel zacznie załatwiać się w domu. Większość psów ma instynktowną potrzebę oddalania się z miejsca gdzie przebywają na co dzień aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Nie wdając się w szczegóły jest to pozostałość po dzikich przodkach psów, którzy w ten sposób zabezpieczali się przed znalezieniem ich oraz ich młodych przez wrogów występujących w ich naturalnym środowisku. Ponadto każdy pies w większym lub mniejszym stopniu potrzebuje codziennej dawki ruchu. Tak więc wybierajmy psy takich ras, które mają podobny temperament do nas. Jeśli na przykład sami lubimy dużo biegać to nie decydujmy się na jamnika lub pudelka a potem nie zabierajmy go na naszą trasę biegu ponieważ niestety nie podołają (szczególnie na dłuższych dystansach). Wtedy sprawmy sobie psa, który potrzebuje codziennie dużej dawki ruchu – np. husky. W tym miejscu wracamy do pytania o to czy duży pies będzie się źle czuł w małym mieszkaniu. Zdecydowanie należy tutaj zerwać z tym niesłusznym stereotypem. Sam decydując się na labradora miałem podobny dylemat, który pomogli mi rozwiązać hodowcy. Miałem to niesamowite szczęście że trafiłem na wspaniałych hodowców, którzy kochają zwierzęta i zależy im na tym, żeby trafiały w jak najlepsze ręce. Dzięki nim a potem również z własnych obserwacji dowiedziałem się, że pies nie potrzebuje wielkich przestrzeni w mieszkaniu, czy wielkiego ogrodu do szczęścia. Pies potrzebuje, żeby codziennie ktoś z nim się pobawił, wyszedł z nim na spacer, spuścił go ze smyczy i dał mu się wybiegać. Jeżeli będzie miał to zapewnione będzie psem, który w domu nie sprawia żadnych większych problemów. Będzie psem spokojnym, zrównoważonym i szczęśliwym. Nie będzie niszczył mebli lub innych przedmiotów w domu ani wykopywał kolejnych dziur w ogrodzie. Pies zostawiony sam sobie w ogrodzie z myślą, że przecież ma dużo wolnej przestrzeni sam nie będzie się ze sobą bawił ani biegał w kółko i prędzej czy później zacznie obgryzać roślinki, kopać dołki itp. Pamiętajmy więc, że w zdecydowanej większości stereotypy nie mają wiele wspólnego z prawdą. Kiedy decydujemy się na psa to najpierw porozmawiajmy z hodowcami, którzy mają oficjalne hodowle zarejestrowane w związku kynologicznym, poczytajmy książki na ten temat, popytajmy znajomych, którzy mają psy od dłuższego czasu. Pozwoli to nam uniknąć nieporozumień i błędów na samym starcie niesamowitej przygody jaką jest pies w naszym domu.

Autor: Pierzasty

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.artelis.pl

czwartek, 8 grudnia 2011

Coś o tym jak pies może sie ubrudzić

Wiosna! Ostatnio jednak trochę popadało, no może nawet więcej niż trochę, wokół było dość szarawo. Przemieszczałem się z sunią między blokami, przemykali dość nieliczni przechodnie. Przez moment zacząłem myśleć, że także wszyscy właściciele czworonogów pochowali się w domach ale okazało się, że nie jest tak źle. Osiedlowe pary, liczące razem sześć i więcej nóg, dopisały.
Wracając do domu zauważyłem dziewczynę która właśnie wychodziła z bloku wraz z młodzieńcem w typie labradora. Przeszli przez jezdnię na pobliski trawnik. Przestało padać a przyznać się muszę, dziewczyna była bardzo ładna. Tym chętniej pomyślałem o zadaniu pytania dotyczącego możliwości poznania się psów. Podszedłem, sunia na smyczy obok mnie.
Dzień dobry. Przepraszam, mogą się przywitać?
Wymownie zerknąłem na psy wiedząc już, po spojrzeniu jakim zostałem obdarzony, że chyba powiedziałem coś niezmiernie głupiego! Gdy na dobre to do mnie dotarło, usłyszałem:
Nie!! Mój pies się ubrudzi!
Hmm, mało odkrywcze bo mój także – tak jakoś przemknęło mi przez myśl lecz nadal tylko słuchałem. Odpowiedź na moje pytanie, uzupełniona została jeszcze opowieścią jak kiedyś wyglądał jej pies po zabawie z innym i o tym, że od tego czasu psisko nie ma kontaktu z pobratymcami. Ponieważ będzie brudny.
Cóż, dziewczyna wydała się mnie znacznie mniej atrakcyjna niż przed momentem, odwróciłem się i poszedłem z moją ubrudzoną suką na dalszą część spaceru.
Myślałem o biednym psie. Tym czystym oczywiście…biedronka o psach

autor: biedronka

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.airstar.pl

Pies się nie myli

Wychodzimy z bloku, pies idzie bardzo ładnie na luźnej smyczy. Ulica. Zatrzymuje się przed krawężnikiem, Bona siada obok. Wokół nas brak czegokolwiek co może szczególnie rozpraszająco działać na psa lub być dla niego bardzo atrakcyjne. Przechodzimy przez jezdnię.
Za jej osią, sunia przyśpiesza idąc nadal w kierunku przeciwległego krawężnika. Dość delikatnie lecz napina smycz. Zatrzymuje się (mam taką możliwość, jezdnia jest pusta), suczka wraca, staje obok mojej nogi, idziemy dalej. Pies na luźnej smyczy. Nagroda.
Pies trafił do mnie a właściwie wyciągnąłem go z warunków w jakich bytowania nikomu nie życzę, w wieku około pięciu lat. O chodzeniu na smyczy mogłem powiedzieć tylko tyle, że chodzi a smycz to wytrzymuje. Po czasie sytuacja ulegała zmianie. Moje podejście do psów, spojrzenie na ich zachowania, szkolenie także ewoluowały a w ręce zaczęły pojawiać się nagrody i… … pewien problem. Pies przekraczając oś jezdni, znacznie przyspieszał. Wyrywał do przodu tak, jakby przeciwległy krawężnik był dla niego czymś niesłychanie atrakcyjnym. Co okaże się istotne, pierwszy raz dokonałem tego „odkrycia”, gdy z jakiejś przyczyny przechodząc przez jezdnię po przejściu dla pieszych musiałem zmienić tempo. Kilkadziesiąt powtórzeń i kolejne spostrzeżenie. To nie dotknięcie czy wejście na krawężnik jest dla Bony atrakcyjne.
Sunia dwa lub trzy kroki przed nim jeszcze przyśpiesza aby tuż za nim, powrócić do tempa chodu z pierwszej części jezdni. Mało tego! Dodatkowo robi to precyzyjnie i zawsze. Cóż, pierwsze moje myśli dotyczyły wpływu na nią jakichś bodzców, rozproszeń których ja nie potrafiłem właściwie zinterpretować. Zapach innego psa znajdującego się w oddaleniu, inne zapachy, miejsca których atrakcyjności dla psa ja niestety, nie umiem dostrzec. Dobrze. Jak jednak wytłumaczyć jej zachowanie w miejscach pozbawionych dla psa atrybutów szczególnej atrakcyjności a może i w ogóle jej braku. Asfalt, kostka, kawałek krawężnika naprzeciwko nas, miejsce „wiejące nudą”. Chodzimy. Bona, jak zaczarowana, powtarza sekwencję. Idziemy, pies przyspiesza, tutaj wprowadzam zmianę i zatrzymuje się. Wraca, jest obok, ruszamy, przyśpiesza. Moje pomysły na wytłumaczenie zachowania ulegały wyczerpaniu. Dodatkowo, sunia zwiększając tempo sprawiała wrażenie zadowolonej. Popołudnie. Jestem sam, bez psa w centrum miasta. Jak zazwyczaj to czynię, idę szybko. Przechodzę, w miejscu niekoniecznie do tego przeznaczonym, przez jezdnię. Staję po drugiej stronie i… wracam by kilkukrotnie pokonać jezdnię. Śmiech! Tak, śmieje się. Będąc tak dobrym szkoleniowcem mogę sterczeć na chodniku i śmiać się do siebie! Gdybym jeszcze w tym konkretnym przypadku posiadał świadomość czego uczę psa, byłoby idealnie. „Dziwne” przekraczanie jezdni przez psicę, wynikało z tego, że ja chodziłem tak zawsze! Robiłem to całkowicie bezwiednie.  Mój cykl przechodzenia, wyglądał identycznie jak prezentowany przez psa. Mogli go trochę zakłócać na przykład ludzie idący w przeciwnym kierunku. Jednak chodząc z Boną, zawsze starałem się wybrać taki tor by uniknąć zderzeń z przechodniami. Tak jak wtedy pies, ja przyśpieszałem zawsze. Byłem tego nieświadomy, ona jednak tak. Mało tego. Chodząc w poprawny sposób, blisko mojej nogi, była wielokrotnie nagradzana. Mieszkając w mieście „zdarza się”, że przechodzimy przez jezdnię więc powtarzaliśmy tą sekwencję tysiące razy. Zachowanie psa, przez nas pożądane lub nie, może oczywiście mieć różne przyczyny. Być wynikiem przeżywanego przez czworonoga stresu, podniecenia. Wynikać z jego wcześniejszych doświadczeń, także takich o których opiekun nie ma żadnej wiedzy. Może także, być przez nas bardzo mocno nagradzane, wzmacniane nawet wtedy gdy niekoniecznie zależy nam na jego utrwaleniu. Dobrze jeżeli jako przewodnicy posiadamy pewną wiedzę na temat uczenia się psów, jeżeli nie, zdobywajmy ją gdyż pewne jest to, że pies się nie myli.

autor: biedrona

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.airstar.pl

Dialog

Z moją sunią a często także z innym psem bądź psami przemierzam miejskie chodniki, trawniki, ścieżki i im podobne niezależnie od nazwy. Będąc posiadaczem kilkunastu ścian w budynku, jakkolwiek by na niego nie spojrzeć, wielorodzinnym a dodatkowo położonym w centrum dużego blokowiska, spotykam wiele innych osób tuptających, biegnących, jadących na rowerach obok których biegną psy.
Przyznaję, Ci ostatni są dość rzadkim widokiem. Tak czy inaczej większość par „wielonożnych’ znam a uświadomiłem sobie teraz, że z całkiem pokaźną grupą z nich zamieniliśmy tysiące zdań. Pisząc o zdaniach, mam na myśli tych o mniejszej liczbie kończyn stykających się z podłożem.
Niestety, dość licznie reprezentowani są także właściciele psów a i suczek oczywiście, których nazywam „sterylnymi” i którzy przynajmniej przy ich obecnym stosunku do psów, nie powinni posiadać żadnego zwierzęcia. Dlaczego? Napiszę do tematu powracając gdyż według mnie warto zdań „kilka” jemu poświęcić. Dziś tylko krótko skąd moje skojarzenie, nazewnictwo. „Sterylnymi” nazwałem osoby których psiaki pozbawione są kontaktów z pobratymcami gdyż:
a. mogą się pobrudzić
b. wszystkie inne psy nie dorastają do ich poziomu – a najczęściej pańcia chociaż bywa, że pan doskonale potrafi to ocenić i wie, że reszta to zwykłe kundle (nawet jeżeli na jakiejś tam wystawie, coś tam zdobyły)
c. inne psy zachowują się niewłaściwie (gdyż reprezentują zachowania właściwe swojemu gatunkowi)
d. podpunktów musi nastąpić koniec gdyż mógłbym napisać kolejnych przynajmniej kilkanaście…

Nie mogę nie wspomnieć o grupie panów którzy jak wiele osób twierdzi, przekroczyli pewną granicę wieku. Wspomniane osoby mówią o czterdziestce. Panowie których widuję tę granicę przekroczyli przynajmniej kilkanaście lat temu. Osiągnęli pewien status materialny a pies ma tylko go potwierdzić. Smutne…
No ale jest też i młodzież, tak mniej więcej do czterdziestki, posiadająca włosów na zwieńczeniu swojej czaszki znacznie mniej od przeciętnego mieszkańca mojej miejscowości. Dodam tylko, że nie wynika to z uwarunkowań genetycznych. Wspomniałem o „młodzieży” gdyż także są właścicielami psów. Właścicielami. Tym, niestety, w naszym kraju może być każdy…
Dwie ostatnie grupy „posiadaczy” psów, które mogą poczuć się dotknięte poświęceniem im tak niewielu zdań, chcę zapewnić, że w późniejszym terminie postaram się to naprawić.
Osobom o których napisałem na początku tego tekstu, niezależnie od ich wieku, niezależnie od tego czy ich psiak już przed ukończeniem dwunastego miesiąca życia zdobył pokaźną ilość trofeów czy był znaleziony w lesie i aby uwolnić go z łańcuchów którymi był spętany potrzebny był profesjonalny sprzęt a które widuję codziennie, tak jak przed Państwem czytającymi ten tekst, przyznaje się do tego, że nie zawsze zapamiętuje imiona a wręcz mam z tym pewien kłopot. . . Usprawiedliwiając się dodam, że psów pamiętam!
Co z tym jest związane, zdarzają się pomiędzy mną a moją partnerką mniej więcej takie dialogi gdy na pytanie gdzie dokładnie kupiłem warzywa odpowiadam, że:
U Pani która ma owczarka.
Oczami wyobraźni dostrzegam unoszący się nad jej głową znak zapytania więc próbuje uściślić wypowiedź:
Stoisko obok sklepu Pani która sprzedaje odzież. Ma berneńczyka.
Cóż, teraz dostrzegam już kilka znaków zapytania…

Państwu życzę fantastycznych dni, psiakom tego co Wy możecie im umożliwić, poznania nowych i zabaw z już widzianymi sąsiadami.


Autor: biedrona

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.airstar.pl

Obroża dla psa

Aby spacer z czworonogiem był przyjemny i komfortowy zarówno dla właściciela jak i dla pupila potrzebna będzie odpowiednia obroża dla psa. Powinna być wygodna i lekka, żeby mógł swobodnie się w niej poruszać. Jeśli będziemy brali pod uwagę jedynie kwestię czy piesek ładnie wygląda w obroży, a nie to jak zachowuje się na spacerach, ile waży i w jakim jest wieku, możemy mu tym złym doborem jedynie wyrządzić krzywdę.
Kupując obrożę dla szczeniaka należy pamiętać, że maluch jeszcze urośnie, oczywiście w zależności od rasy. Jednak kupno małej obróżki nie zda się na długo, najlepiej jeśli będzie już nieco większa z możliwością regulacji. Niepolecane dla szczeniaków są szelki, gdyż mogą uszkodzić delikatne jeszcze żebra, zwłaszcza przy mniejszych rasach. Dla dorosłych psów szelki są już bardzo odpowiednim rozwiązaniem. Podczas spaceru pies nie czuje ucisku na krtań, dzięki czemu się nie dusi. Natomiast właściciel może kontrolować tempo oraz w razie potrzeby jednym pociągnięciem smyczy delikatnie skorygować zachowanie pupila. Szelki również są odpowiednie dla psa, który nie do końca potrafi chodzić na smyczy i na przykład często się kładzie. Umożliwiają wówczas łatwe podnoszenie pupila, co jest niemożliwe przy obroży ani kolczatce. Szelki ogólnie są najlepsze podczas szkolenia psa, a także gdy chcemy z pupilem uprawiać jogging lub pojeździć na rowerze.
Właściciel czworonoga ma także możliwość wyboru kolczatki. Taka obroża dla psa to zazwyczaj metalowy łańcuch, którego każde ogniwo zakończone jest tępymi kolcami lub skórzany pasek nabity ćwiekami. W obydwu przypadkach istnieje możliwość zakładania jej psu na szyję kolcami do środka lub na zewnątrz. Na pewno nikomu nie należy tłumaczyć, że gdy kolce przylegają do skóry, z każdym pociągnięciem wbijają się i zadają psu ból. Poza tym kolczatka jest dosyć ciężka i niewygodna.
Jest to odpowiednie rozwiązanie jedynie w przypadku dużych, nieposłusznych i agresywnych psów, a także podczas uczenia niepokornego pupila chodzenia na smyczy. Należy pamiętać, że jeśli decydujemy się na ten rodzaj obroży, kategorycznie nie wolno zakładać jej psu za każdym razem gdy idzie na spacer, jak również to, że nawet w najtrudniejszych przypadkach nie powinno się zbyt często psa strofować bolesnymi pociągnięciami smyczą, gdyż żaden właściciel nie chce krzywdzić swojego pupila.

autor: wolfik

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.airstar.pl

Najwierniejszy przyjaciel

„Najlepszym przyjacielem człowieka jest pies” – z tym twierdzeniem można się spotkać bardzo często, a wielu ludzi zgadza się z nim w stu procentach. Trudno jest bowiem zaprzeczyć tym słowom. Pies jest faktycznie najwierniejszym towarzyszem człowieka, obce są mu negatywne uczucia wobec swojego właściciela, takie jak zazdrość czy złość, a w zamian za swą wierną służbę nie oczekuje on od nas niczego. Ucieszy go choćby najmniejszy kąsek jedzenia czy odrobina uwagi z naszej strony.
Pies to także wspaniały przyjaciel dziecka, dlatego rodzice chętnie kupują swoim dzieciom szczeniaki. W takim przypadku szczególnym zainteresowaniem cieszą się wyjątkowo łagodne rasy, np. yorki, mopsy czy nawet boksery. Opiekując się psem, dziecko uczy się odpowiedzialności, a i sam psiak także jest z tego układu zadowolony, ponieważ dzieci poświęcają swoim pupilom dużo czasu i uwagi.
Niestety, nie każdy pies ma takie szczęście, wiele razy słyszy się o okrucieństwie z jakimi spotykają się te stworzenia, które przecież nikomu nie zawiniły. Zwykle chodzi tu o najróżniejsze sposoby pozbywania się psów, gdy właściciel już się nimi znudzi lub chce gdzieś wyjechać i nie ma z kim zostawić zwierzęcia. Opuszczony i porzucony pies – nierzadko w nieludzki sposób – nie wie, co zrobił źle. Oczywiście, nie wini on przecież swego ukochanego właściciela. Trauma, spowodowana takim wydarzeniem, może towarzyszyć takiemu zwierzakowi do końca życia, nawet jeśli ostatecznie trafi do dobrych ludzi. Niestety, takie przypadki rzadko się zdarzają, ponieważ porzucane zwierzęta to już zazwyczaj dorosłe psy, a większość ludzi wybiera jednak szczeniaki.
Zanim więc przygarniemy do siebie zwierzaka, dwa razy zastanówmy się nad tym, czy jest to dobra decyzja i czy będziemy w stanie o niego dbać, a nie zgotujemy mu tak okrutnego losu.


autor: new moon

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl

Psia dieta

Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Nie należy w to wątpić. Dla wielu ich miłośników to również członek rodziny. Martwią się oni, gdy ich pupil zachoruje lub zaginie. Aby więc zadbać o zdrowie i dobrą kondycję psa należy w odpowiedni sposób się nim opiekować. Podobnie jak u człowieka źródłem dobrego zdrowia psa jest odpowiedni odpowiednio dobrana dieta oraz ruch. Karmienie psa powinno odbywać się w sposób dość ostrożny. Pies potrzebuje odpowiednio zbilansowanego jadłospisu który zapewni mu energię, oraz dostarczy do organizmu odpowiednie ilości substancji niezbędnych dla jego zdrowia.

Karmienie

Pierwsza rzecz, o której należy pamiętać to regularność dawania psu posiłku. Nie zna się on na zegarze, ale karmiony przez pewien czas o jednej porze przyzwyczaja się do niej. Ponieważ starsze psy jedzą przeważnie jeden posiłek dziennie godzina ta musi być ściśle określona. Najlepiej jeżeli zostanie ona ustalona po spacerze, zabawie ćwiczeniach itp. Podczas podawania posiłków dużą rolę odgrywa również naczynie. Przede wszystkim powinno być ono wykonane z materiałów, które w kontakcie z żywnością w żaden sposób nie mają na nią wpływu. Psie naczynie powinno być zdrowe dla naszego pupila dlatego też powinno posiadać odpowiednie atesty. Najczęściej naczynia takie wykonane są z tworzyw sztucznych lub metalu. Każdorazowo gdy pies skończy posiłek miskę należy dokładnie umyć. Pozostawiony w misce pokarm może być źródłem bakterii, które mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie psa. Podczas podawania psu pokarmu lub wody warto zadbać o to na jakiej wysokości znajdują się miski. Powinna być ona dostosowana do wzrostu psa. Im większy pies tym miska powinna być na większej wysokości. W tym, celu można specjalny stojak na pokarm. W przypadku psów rosnących warto jest zadbać o to, aby stojak ten miał regulowaną wysokość. Dostosowanie wysokości, na której umieszcza się miskę do wzrostu psa zapobiega pojawianiu się u niego deformacji kończyn przednich i kręgosłupa a także zadławienia się przez psa podczas zbyt łapczywego jedzenia. Ostatnią kwestią dotyczącą posiłku jest jego temperatura. Nie powinien on być podawany zbyt gorący ani zbyt zimny. Po jego przygotowaniu należy go schłodzić do odpowiedniej temperatury.

Posiłek

Dla zdrowia psa istotnie jest nie tylko to jak podaje mu się posiłek ale również z czego się on składa. Na rynku dostępnych jest wiele gotowych posiłków dla psów w postaci suchej karmy lub posiłków w puszkach. Gotowa karma dla psów nie stanowi jednak pełnego posiłku dla psa pomimo odpowiedniego składu. Dla psa podobnie jak dla człowieka ważne jest zaspokojenie głodu. Ponieważ je on przeważnie jeden posiłek dziennie powinien on być na tyle wartościowy, aby dostarczał mu odpowiednią, dzienną dawkę witamin i energii. Pokarm z puszki jest doskonałą bazą do przygotowania posiłku, natomiast sucha karma może być przekąską. Wybierając farmę gotową należy zdecydować się na znaną markę. Podobnie jak w przypadku żywności dla ludzi, niska cena psiej karmy nie oznacza wcale dobrej jakości. Przygotowanie w pełni domowego posiłku jest dość trudne. Pies wymaga dostarczenia mu wszystkich składników w odpowiednich ilościach. Posiłek taki powinien być bogaty w białka, skrobi, tłuszczy, warzyw oraz składników mineralnych i witamin. Znaczną ilość masy posiłku (ok. 40% całości) powinien stanowić ryż lub makaron. Ok. 35% posiłku powinno stanowić mięso (najlepiej drobiowe), natomiast pozostałe 25% powinny stanowić świeże warzywa. Pies powinien otrzymywać odpowiednią ilość pokarmu, dostosowaną do jego masy. Zarówno nadmiar jak i niedobór pokarmu prowadzić mogą do zaburzeń zdrowia psa. Zbyt dużo pokarmu prowadzi do otyłości i chorób serca. Zbyt mało pokarmu może prowadzić do zaburzeń w organizmie jak również w psychice psa.


autor: pisarz

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl

Salony dla psów. Nowa moda, czy konieczność ?

Pies towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Nigdy jednak, nie traktowano go tak wyjątkowo, jak w obecnych czasach. Oczywiście, nadal wiele psów prowadzi tzw. pieski żywot, spędzając całe dnie na łańcuchu uwiązanym do budy, ale są takie zwierzaki, które mają własnych fryzjerów i stylistów – czy psu jest to naprawdę potrzebne? Moda na salony dla psów dbające o ich urodę i zdrowie przyszła z USA. To tam po raz pierwszy pojawiły się miejsca dla psów przypominające salony piękności dla kobiet. Choć zabiegi nieco się różnią, to w obu przypadkach chodzi o to samo – otoczyć klienta luksusem i zadbać niego w całości – od najmniejszego paznokcia u nogi, po włosy z czubka głowy. A przy okazji skasować klienta na sporą gotówkę. W przypadku salonów dla psów, trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że psom pewien zakres pielęgnacji jest jednak potrzebny i choć pies nie potrzebuje różowych draperii na ścianach czy masażu łapek, to trymowanie, strzyżenie sierści i czyszczenie uszu jest obowiązkowe dla każdego właściciela – dlatego, nie można mówić, że salon psów jest miejscem niepotrzebnym czy po prostu fanaberią właściciela czworonoga.
Nie każdy pies potrzebuje wizyt w salonie psów – te których sierść nie musi być przycinana, które nie wymagają trymowania i których właściciele nie boją się wyczyścić uszu czy przyciąć paznokci, do fryzjera dla psów chodzić nie muszą. Psy przygotowywane do wystawy czy psy o specyficznej sierści wymagającej pielęgnacji (jak sznaucery) do fryzjera chodzić powinny i w ich przypadku nie jest to pusta moda, lecz po prostu zwykła konieczność.

autor: nianiaogg

artykuł pochodzi z serwisu:

www.webshock.com.pl

Historia Berneńskiego Psa Pasterskiego

Zagłębiając się w długą historię, jaką może się poszczycić Berneński pies pasterski docieramy do czasów legionów rzymskich – badacze przypuszczają, że przodkowie tych psów dotarli na tereny dzisiejszej Szwajcarii wraz z żołnierzami imperium. Najdawniejsze szczątki datuje się nawet na 4000 rok p.n.e., ale również na terenie Szwajcarii znaleziono znacznie wcześniejsze świadectwa ich obecności, poddające w wątpliwość twierdzenie, czy rzeczywiście to rzymianie sprowadzili je na te tereny.
Berneński pies pasterski jako rasa został odkryty na przełomie XIX i XX wieku czyli stosunkowo niedawno, biorąc pod uwagę ich wielotysięczną historię. Funkcjonowały tam jako psy stróżujące, zaganiające oraz pilnujące zwierzęta gospodarskie. Ze względu na ich spore rozmiary w pewnym okresie wykorzystywano je nawet jako zwierzęta juczne oraz zaprzęgane do wózków towarowych. Traktowane w ten sposób psy nie czuły się pokrzywdzone, ponieważ dzięki temu miały szansę na wyładowanie swojej energii, która jak w przypadku wszystkich ras musi znajdować jakieś regularne ujście – tak, by z czasem nie zamieniała się w agresję. Półtora wieku temu występowały wielobarwne odmiany tych psów, ale już wtedy hodowla berneńczykówm zaczęła skupiać się na osiągnięciu odpowiednich walorów barwnych. Ze względu na ówczesne wierzenia dążono do jak największej ilości psów o umaszczeniu czarnym, wierzono bowiem, że duże, masywne stworzenia w odpowiednim kolorze zdołają odpędzić złe duchy i uchronić pilnowane zwierzęta oraz dobytek ich właścicieli przed nieszczęściem.

autor: radziowi

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl

Pielęgnacja psów zimą

Przyszła zima, a naszym kanapowym pupilom marzną łapki, o które jak najszybciej powinniśmy zadbać. Na rynku dostępne są specjalne środki chroniące przed wilgocią i solą, jednak mimo wszystko najlepiej w takiej sytuacji skorzystać z pomocy specjalisty. Wizyta w psim salonie to nie tylko nowa fryzurka dla naszego czworonoga, ale także różnorodne zabiegi kosmetyczno–higieniczne. Należy pamiętać o tym, ze nie tylko łapki są w okresie zimowym narażone na czynniki zewnętrzne.
Niestety małe psy i te długowłosych wymagają szczególnej pielęgnacji sierści. Różne rasy psów wymagają różnych zabiegów pielęgnacyjnych, jednak niektóre z nich (np. przycinanie pazurków) tyczy się każdej z nich. Terierom na przykład należy wyskubywać włosy z uszu, co jest zabiegiem nieprzyjemnym i w związku z tym najlepiej jest się udać z tym do groomera lub weterynarza.
Lekarze weterynarii specjalizują się w leczeniu, a nie pielęgnacji zwierząt. Jeśli więc trzeba przyciąć pazurki, udajmy się od razu do groomera. Jeśli nawet lekarz samodzielnie zdobył wiedzę na temat pielęgnacji i strzyżenia psów rasowych to niestety nie wie, jaki jest wzorzec konkretnej rasy i np. która część bobtaila ma być szorstka, a która gładka i dlaczego nie kąpie się całego boba przed wystawą.

autor: ata

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl

Modne psy - nieszczęśliwe psy

Z pewnością każdy, kto posiada zwierzątko domowe, stara się o nie jak najlepiej zadbać. Szczególnej opieki wymagają zwłaszcza psy, którymi trzeba dużo się zajmować już od szczeniaka, by jako dorosłe psy dobrze z nami współżyły. Edukacja, dyscyplina, posłuszeństwo – to tylko część tego, czego trzeba nauczyć psa. Ponadto, oprócz nauki, dochodzą jeszcze sprawy materialne, czyli wszystkie artykuły, w które trzeba zaopatrzyć naszego pupila. Jednakże, dzisiaj w sklepach zoologicznych dostaniemy nie tylko karmę, miski, smycze czy zabawki, ale nawet ubrania dla psów.
Okazuje się bowiem, że dzisiaj dbanie o psy znacznie wykracza poza normy standardowej opieki nad pupilami. W niektórych przypadkach, kiedy bez żadnej potrzeby psy przebierane są w różne wymyślne fatałaszki, jest to nawet gruba przesada. Oczywiście, zdarzają się wyjątkowe sytuacje, kiedy rzeczywiście dobrze jest mieć ubranie dla psa. Są też niektóre rasy, które tego potrzebują, chodzi tu szczególnie o psy o bardzo drobnej budowie ciała i niezwykle krótkiej sierści. W takim wypadku zagwarantowanie pupilowi komfortu podczas spaceru, zwłaszcza przy złej pogodzie, jest w pełni zrozumiałe. Jednakże, bezmyślne kopiowanie stylu gwiazd, które nawet ze zwierząt pragną zrobić swoje kolejne ozdoby poprzez sprawianie im coraz to bardziej wymyślnych strojów, nie jest ani mądre, ani korzystne, zwłaszcza dla zwierzaka, który może nie podzielać naszej radości z nowego psiego ubranka. Zamiast tego, lepiej zainwestować w zabawkę dla psa lub inny artykuł, który sprawi mu przyjemność, a przy okazji pozytywnie wpłynie na jego rozwój.


autor: new moon

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl

Hovawart - pies doskonały

Hovawart jest najwspanialszym psem na świecie.
Chyba nikt, kto ma hovka, nie powie wam nic innego - Julia Wolin.
To piękne słowa i piękny pies, ale trzeba wspomnieć, że za tym pięknem czai się temperament i charakterek. Hovawarty w usposobieniu są wesołe, skore do wspólnych zabaw z członkami rodziny, ale nie są to psy dla każdego! Wymagają kontaktu z ludźmi o stabilnej osobowości i zdecydowanym podejściu. Są niezwykle uparte, skłonne do stawiania na swoim, wykorzystując każdą niekonsekwencję przeciwko człowiekowi. Hovawarty są bardzo sprytne i łatwo się uczą, ale trzeba być przy tym kreatywnym, ponieważ szybko sie nudzą. Przeważnie ćwiczą, gdy sprawia im to wielką przyjemność lub gdy im się to opłaca. Jeśli chcesz psa, który o każdej porze dnia i nocy wykona bez mrugnięcia okiem Twoją komendę, to hovawart nie jest tym, czego szukasz – chyba, że staniesz się od niego sprytniejszy.

Hovawart to chodząca doskonałość – 3 w 1: przyjaciel, stróż i sportowiec.

Zawsze wierny i oddany właścicielowi. W każdych okolicznościach czuwa nad swoją rodziną. Rewelacyjnie sprawdza się w różnych warunkach pogodowych. Wymaga ciągłego kontaktu z człowiekiem, codziennych spacerów, szkoleń.
Rasa hovawart wywodzi się z Niemiec – pierwsze wzmianki pochodzą z XIII wieku. Więcej na ten temat znajdziesz http://www.tesoromio.pl.

Nie są to małe pieski – wg wzorca ich wysokość w kłębie powinna wynosić:
psy : 63 – 70 cm,
suki : 58 – 65 cm.

Hovawart występuje w trzech umaszczeniach:

Blond: przypominający swoim wyglądem goldena. Podstawą do oceny prawidłowości wybarwienia są rozjaśnienia na brzuchu i portkach. Pigment na powiekach, wargach i poduszkach łap jest czarny. Dopuszczalny jest rozjaśniony nos.

Czarne podpalane: czarne z podpalaniami. Kolor znaczeń średnio jasny. Znaczenia występują nad oczami, poniżej grzbietu nosa, skąd sięgają do kącików warg, na gardle, piersi, łapach i ogonie. Pigment na powiekach, wargach i poduszkach łap jest czarny.

Czarne: włos jest czarny i błyszczący. Czasami występują pojedyncze, małe białe plamy na klatce piersiowej, białe włosy na palcach nóg i końcu ogona. Pigment na powiekach, wargach i poduszkach łap jest czarny.

autor: TESORO MIO

artykuł pochodzi z serwisu:

http://www.webshock.com.pl